FORUM Fundacji Moto-Medic
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Jest wreszcie pierwsza w Olsztynie motokaretka
Ratownictwo medyczne

Po prawie czterech latach starań na olsztyńskich ulicach pojawi się ratownik na motocyklu, który w godzinach szczytu komunikacyjnego będzie pomagał potrzebującym. To pierwszy jednoślad w państwowej służbie ratowniczej.

Prezentacja hondy transalp odbyła się na dziedzińcu olsztyńskiego pogotowia we wtorek rano. Ireneusz Wiktorzak, który będzie na nim jeździł, zaprezentował, umieszczone w trzech kufrach, defibrylator i sprzęt medyczny do udzielania pierwszej pomocy, a także sygnały świetlne i dźwiękowe, które wydaje motokaretka. - To idealny pojazd na miejskie korki, jest lekki i zwrotny - mówił ratownik pogotowia o motocyklu wyposażonym również w odbiornik GPS i radiotelefon.

Na uroczystej prezentacji nie zabrakło wojewody, który pomagał w uzyskaniu akceptacji Ministerstwa Zdrowia na ratowniczy jednoślad i częściowo sfinansował zakup wartego ok. 50 tys. zł motocykla. Pojazd poświęcił ks. Henryk Błaszczyk, dyrektor warmińskiej delegatury Związku Polskich Kawalerów Maltańskich i kapelan ratowników. - Miłość czasem wymaga pośpiechu i dobrze, że państwo polskie kupiło taki sprzęt do ratowania życia - mówił kapłan.

putBan(62);
Wzruszenia nie ukrywał Marek Myszkowski, dyrektor olsztyńskiego pogotowia, który od prawie czterech lat zabiegał o ratunkowy motocykl. - Jeśli dostaniemy wezwanie do przechodnia, który zasłabł na ulicy, ratownik na motorze dotrze do niego szybciej - mówił, gdy zaczynał starania o ratunkowy motocykl. - Jeśli będzie to drobny przypadek, nie ma potrzeby angażować karetki, która w tym czasie będzie mogła pomóc naprawdę potrzebującym. Gdyby ratownik potrzebował jednak wsparcia, wezwie ambulans. Motocykl jest dziesięciokrotnie tańszy od karetki.

Okazało się jednak, że to nie takie proste, bo prawo nie przewiduje jednośladowej karetki, a sponsorów gotowych do wyłożenia pieniędzy, jak w Krakowie i Gdańsku, nie było. Szef stacji zadeklarował już nawet przed rokiem, że nie będzie się starał o motocykl, dopóki nie zmieni się prawo. Jednak udało się znaleźć sposób, by umieścić go w systemie - jako pilota karetki. Oznacza to, że ratownik sprawdzi najpierw, czy dana osoba rzeczywiście potrzebuje pomocy medycznej. Jeśli tak jest, ratownik pomaga i w razie konieczności przewiezienia chorego wzywa ambulans. - To pierwszy motocykl w systemie ratowniczym i myślę, że naszym śladem pójdą inne duże miasta - mówi Jolanta Szulc, wicemarszałek województwa, któremu podlega olsztyńska stacja.

A o tym, że szybki i zwrotny pojazd jest w Olsztynie niezbędny, są przekonani sami ratownicy. - Przejazd karetką w godzinach szczytu jest bardzo trudny - mówi jeden z nich. - Niektórzy kierowcy nie wiedzą, jak się zachować, i zamiast zjechać, zatrzymują się na swoim pasie i zupełnie blokują przejazd. Są też tacy, którzy "siadają nam na ogonie" i pędzą za karetką, traktując ją jako pilota.

Motokaretka będzie użytkowana od maja do września w godz. 7-19. - Późną jesienią i zimą jest zbyt ślisko, by można jeździć bezpiecznie - wyjaśnia Ireneusz Wiktorzak. - Poza tym ulewny deszcz może uszkodzić sprzęt.

Ratunkowy motocykl będzie teraz jeździł do połowy października, by przyzwyczaić olsztynian do swojej obecności na ulicach.

Źródło: Gazeta Wyborcza Olsztyn
var ra_dxx = 48726; var ra_artxx = 7092064; var ra_rating = 3; var ra_rating_half = 'true';


Facebook - Lubię To: