Jest wreszcie pierwsza w Olsztynie motokaretka
- Drukuj
- 29 wrz 2009
- Ratownictwo medyczne
Po prawie czterech latach starań na olsztyńskich ulicach pojawi się ratownik na motocyklu, który w godzinach szczytu komunikacyjnego będzie pomagał potrzebującym. To pierwszy jednoślad w państwowej służbie ratowniczej.
Prezentacja hondy transalp odbyła się na dziedzińcu olsztyńskiego pogotowia we wtorek rano. Ireneusz Wiktorzak, który będzie na nim jeździł, zaprezentował, umieszczone w trzech kufrach, defibrylator i sprzęt medyczny do udzielania pierwszej pomocy, a także sygnały świetlne i dźwiękowe, które wydaje motokaretka. - To idealny pojazd na miejskie korki, jest lekki i zwrotny - mówił ratownik pogotowia o motocyklu wyposażonym również w odbiornik GPS i radiotelefon.Na uroczystej prezentacji nie zabrakło wojewody, który pomagał w uzyskaniu akceptacji Ministerstwa Zdrowia na ratowniczy jednoślad i częściowo sfinansował zakup wartego ok. 50 tys. zł motocykla. Pojazd poświęcił ks. Henryk Błaszczyk, dyrektor warmińskiej delegatury Związku Polskich Kawalerów Maltańskich i kapelan ratowników. - Miłość czasem wymaga pośpiechu i dobrze, że państwo polskie kupiło taki sprzęt do ratowania życia - mówił kapłan.
putBan(62);
Okazało się jednak, że to nie takie proste, bo prawo nie przewiduje jednośladowej karetki, a sponsorów gotowych do wyłożenia pieniędzy, jak w Krakowie i Gdańsku, nie było. Szef stacji zadeklarował już nawet przed rokiem, że nie będzie się starał o motocykl, dopóki nie zmieni się prawo. Jednak udało się znaleźć sposób, by umieścić go w systemie - jako pilota karetki. Oznacza to, że ratownik sprawdzi najpierw, czy dana osoba rzeczywiście potrzebuje pomocy medycznej. Jeśli tak jest, ratownik pomaga i w razie konieczności przewiezienia chorego wzywa ambulans. - To pierwszy motocykl w systemie ratowniczym i myślę, że naszym śladem pójdą inne duże miasta - mówi Jolanta Szulc, wicemarszałek województwa, któremu podlega olsztyńska stacja.
A o tym, że szybki i zwrotny pojazd jest w Olsztynie niezbędny, są przekonani sami ratownicy. - Przejazd karetką w godzinach szczytu jest bardzo trudny - mówi jeden z nich. - Niektórzy kierowcy nie wiedzą, jak się zachować, i zamiast zjechać, zatrzymują się na swoim pasie i zupełnie blokują przejazd. Są też tacy, którzy "siadają nam na ogonie" i pędzą za karetką, traktując ją jako pilota.
Motokaretka będzie użytkowana od maja do września w godz. 7-19. - Późną jesienią i zimą jest zbyt ślisko, by można jeździć bezpiecznie - wyjaśnia Ireneusz Wiktorzak. - Poza tym ulewny deszcz może uszkodzić sprzęt.
Ratunkowy motocykl będzie teraz jeździł do połowy października, by przyzwyczaić olsztynian do swojej obecności na ulicach.
Źródło: Gazeta Wyborcza Olsztyn
var ra_dxx = 48726; var ra_artxx = 7092064; var ra_rating = 3; var ra_rating_half = 'true'; Facebook - Lubię To: |
|